Kiedy pokazywałam moją ostatnią spiską wycieczkę – spacer na przełęcz nad Łapszanką i do Kacwina – jedna z Was napisała do mnie, jakie mam doświadczenia z jeżdżenia rowerem po Spiszu. A mam jak najlepsze! Postanowiłam więc stworzyć ogólny poradnik, co warto tu przejechać, jakie są fajne punkty widokowe oraz dla kogo są tutejsze trasy.
Spisz – region historyczny między Podhalem a Beskidem Sądeckim
Większość historycznego regionu Spisza leży na Słowacji. W Polsce to 14 wsi leżących w okolicy rzeki Białki, Dunajca i Jeziora Czorsztyńskiego, po sąsiedzku z Bukowiną Tatrzańską i Nowym Targiem. Cały region poprzecinany jest licznymi szlakami turystycznymi, stanowiącymi alternatywę dla może nieco zatłoczonego Podhala (chociaż poza Zakopanem też znajdzie się tam sporo spokojnych miejsc!).
Rowerem po Spiszu można się poruszać całkiem licznymi szlakami, o których więcej piszę poniżej. Do nawigacji używam aplikacji Mapy.cz – zawsze warto ściągnąć te mapy na telefon, by móc używać offline, bez konieczności włączania internetu.
Rowerem po Spiszu – czy dam radę?
Znajdziesz tutaj bardzo różnorodne trasy, zarówno asfaltowe, odseparowane od ruchu samochodowego, jak i te biegnące po prostu drogami publicznymi oraz odcinki terenowe. Zawsze warto przenalizować mapę, sprawdzić wykres wysokości i profil trasy i dopasować ją do sił wszystkich uczestników oraz warunków pogodowych. Rzućcie okiem na ogólny wpis o jeździe po górach dla początkujących, który zawiera garść praktycznych porad.
Polski Spisz leży na granicy dwóch pasm: Pogórza Spisko-Gubałowskiego i Pienin, zatem trzeba przygotować się na podjazdy. W niemal każdej miejscowości znajdziecie jakiś sklep, gdzie zaopatrzycie się w napoje czy przekąski, ale warto zabrać coś ze sobą na wypadek, gdybyście trafili akurat na zamknięte drzwi. Ruch turystyczny koncentruje się głównie wokół Jeziora Czorsztyńskiego i tam zaplecze turystyczne jest najlepsze. Trasa biegnąca wokół Jeziora to zresztą stosunkowo najłatwiejszy pomysł na przejazd rowerem po Spiszu.
VeloCzorsztyn i VeloDunajec
Zaczniemy zatem od najłtawiejszej opcji, czyli trasy rowerowej wokół Jeziora Czorsztyńskiego nazywanej Velo Czorsztyn. W zamierzeniu trasa oplata Jezioro Czorsztyńskie ścieżkami rowerowymi leżącymi tuż nad brzegiem, od Niedzicy do Czorsztyna. Nie jest to całość linii brzegowej, bo planowo połączenie między wspomnianymi dwoma miejscowościami ma zapewnić turystom prom, który połączy punkt startu z metą. W ten sposób omijamy spory podjazd/zjazd przez przełęcz Osice poprowadzony drogami asfaltowymi z ruchem samochodowym.
W wersji podstawowej, łatwiejszej – z użyciem promu – trasa wynosi około 27 km i 200 metrów w górę i wiedzie w dużej mierze po ścieżkach rowerowych. Nie ma przeszkód, by pokonać pełną pętlę według oznaczeń, przygotujcie się jednak na spory podjazd i zjazd. Wówczas trasa będzie liczyć około 40 km i 600 m podjazdu. Jeśli nie jadą z Wami dzieci, to pełna pętla warta jest wysiłku! Polecam jechać ją w stronę zgodną z ruchem wskazówek zegara, by długi odcinek z Przełęczy Osice zjechać, mając widok na Tatry.
VeloCzorsztyn jest właściwie częścią projektu VeloDunajec, czyli trasy biegnącej wzdłuż brzegu Dunajca od jego źródeł do ujścia do Wisły. Przebiega przez 7 pasm górskich i łączy się z Wiślaną Trasą Rowerową oraz Szlakiem Wokół Tatr. Całość przebiega zarówno po ścieżkach rowerowych, jak i drogach i jest zdecydowanie większym wyzwaniem. W okolicy Jeziora Czorsztyńskiego warto jeszcze przynajmniej przejechać fragmentem prowadzącym do Nowego Targu, ścieżkami rowerowymi wzdłuż Dunajca właśnie.
Szlak Wokół Tatr
To wręcz honorowe kolarskie wyzwanie! Objechać Tatry dookoła można wyznaczając swój własny plan, albo skorzystać właśnie z oficjalnego Szlaku Wokół Tatr. Przebiega on płynnie przez Polskę i Słowację, z odnogą prowadzacą w stronę Gór Choczańskich i Wielkiego Chocza. Biegnie zarówno ścieżkami rowerowymi, drogami publicznymi jak i łatwymi odcinkami terenowymi. Rowerem po Spiszu przejedziecie przez masyw Pienin Spiskich, Łapsze Wyżne i Kacwin, w drodze na Słowację. Popularny jest także pobliski i łatwy odcinek prowadzący z Nowego Targu w stronę słowackiej granicy, poprowadzony dawnym nasypem kolejowym.
Pełna nazwa tej trasy brzmi Historyczno-Kulturowy Szlak Wokół Tatr i warto zwrócić uwagę nie tylko na piękne krajobrazy. Po drodze ustawiono tablice edukacyjne, a także całkiem liczne wiaty pozwalające na odpoczynek. Wiele informacji o szlaku dostępnych jest w internecie, na oficjalnej stronie internetowej oraz social mediach prowadzonych aktywnie przez Wojtka Goja (w tym również wszelkie aktualizacje i utrudnienia na szlaku).
- Strona Szlaku Wokół Tatr
- Profil facebookowy SWT
- Szlak Wokół Tatr – gravelem nad Wielicki Staw
- Wokół Szlaku Wokół Tatr – do Dolnego Kubina
Pętla Spiska
O ile VeloCzorsztyn i Szlak Wokół Tatr mają łatwiejsze asfaltowe fragmenty, to Pętla Spiska stanowi wyzwanie kondycyjne i terenowe. To najbardziej lokalna i kompletna propozycja jazdy rowerem po Spiszu! Pętla przebiega przez najbardziej charakterystyczne punkty polskiego Spisza, z krótką wizytą na słowackim Spiszu w Wielkiej Frankowej i Osturni. Na trasie znajduje się zarówno Łapszanka, jak i Grandeus, czyli polecane przeze mnie punkty widokowe. Przygotujcie się na duży podjazd z Osturni na przełęcz!
Z tego, co widzę, w przeciwieństwie do VeloCzorsztyn i Szlaku Wokół Tatr Pętla Spiska nie jest zaznaczona na mapy.cz, a szkoda. Myślę jednak, ze łatwo sami wyznaczycie sobie trasę w dowolnej aplikacji, a dodatkowo znajdziecie także oznaczenia w terenie. Z założenia jest to trasa przeznaczona dla bardziej zaawansowanych kolarzy. Długość to 62 km, z czego około połowa przebiega drogami z ruchem samochodowym.
Poniżej z grubsza wyznaczona trasa bez odbicia do Małej Frankowej na Słowacji (około 900 m podjazdu w górę).
Szlak Aquavelo – słowacki Spisz
W założeniu trzymam się tutaj obszaru polskiego Spisza, bo zapewne takich najczęściej będziecie odwiedzać, ale Spisz to także Słowacja. Podrzucam więc bardzo ciekawą, a chyba mniej znaną propozycję w okolicy: szlak rowerowy Aquavelo, łączący uzdrowiska polskich Pienin i Sądeczczyzny z uzdrowiskami na Słowacji.
Cała pętla szlaku wynosi 230 km, w Polsce przebiega około 94 km – od Szczawnicy do Muszyny. Na trasie między inny także Krynica Zdrój, Piwniczna, Vyšné Ružbachy, Stara Lubowla i Bardejov. Wszystko warto odwiedzić! Szlak jest zróżnicowany pod względem trudności, ale ze wskazaniem raczej na średniozaawansowanych kondycyjnie rowerzystów. spotkacie tu zarówno fragmenty przebiegające ścieżkami rowerowymi, drogami, jak i szlakami górskimi. To pewna trudność tego projektu, bo nie wszędzie można na przykład pojechać z dzieciakami, ale warto rzucić okiem na mapę (tutaj) i zwiedzać trasę fragmentami. Oznaczenia szlaku spotkacie też na słupkach w terenie. Jest to na pewno świetny pretekst to zwiedzenia leżących przy szlaku uzdrowisk!
Rowerem po Spiszu – trasy zjazdowe MTB
A może w końcu coś konkretnie z kolarstwa górskiego? Poza jazdą szlakami turystycznymi, możecie odwiedzieć miejscówki ścieżkowe i bikepark, jeśli szukacie mocniejszych wrażeń.
Na obszarze polskiego Spisza nie znajdziecie żadnej oficjalnej miejscówki, ale bardzo bliziutko, bo tuż przy Sromowcach Wyżnych, po słowackiej stronie znajduje się wieś Lechnica, a w niej 3 trasy zjazdowe z podjazdówką. To oddolny projekt lokalnej społeczności, jest darmowy, dostępny od wiosny do jesieni – warto śledzić ich Facebooka. Trasy są skromne (2 średnio trudne i jedna trudna) i zazwyczaj puste, lecz ich położenie jest spektakularne: z widokiem na Trzy Korony. Wstęp na trasy jest darmowy, parking w sezonie płatny.
Drugą propozycją spiską są większe i popularniejsze Cyklostopy w Starej Lubowli. Położone, około pół godziny od polskiej granicy w Piwnicznej, oferują kilka sytych, darmowych tras zjazdowych. Trasy są łatwe i średniotrudne, dodatkowo można poćwiczyć równowagę na fajnych north shore’ach (drewniane kładki). Rodzina może w tym czasie zwiedzać zamek i muzeum militariów…
Jeśli szukacie typowego bikeparku z wyciągiem i trasami w stylu downhill i air line, to nad Jeziorem Czorsztyńskim we wsi Kluszkowce znajdziecie bikepark Czorsztyn-Ski. Co roku odbywa się w nim największe polskie święto kolarstwa grawitacyjnego Małopolska Joy Ride Festiwal. Z kolei nieco dalej, bo w Krynicy, znajduje się bikepark Słotwiny Arena, wybudowany na zboczach Jaworzyny Krynickiej.
A jeśli szukacie więcej małopolskich bikeparków i nie tylko, zajrzyjcie do wpisu:
Punkty widokowe na Spiszu
W bonusie podrzucam kilka moich ulubionych punktów widokowych, które warto odwiedzić – niekoniecznie rowerem 🙂
- Przełęcz nad Łapszanką – tuż przy granicy ze Słowacją znajduje się wspaniały punkt widokowy przy kapliczce, nad wsią Łapszanka. Przechodzi tędy Pętla Spiska i Szlak Wokół Tatr (do Osturni). Popularne zarówno wśród kolarzy, jak i samochodziarzy i motocyklistów. Tatry wydają się być na wyciągnięcie ręki! Przełęcz otaczają stosunkowo strome podjazdy asfaltowe, zwłaszcza od strony Osturni. Łatwiejszy, choć długi podjazd (4,5 km) znajduje się od strony Łapsz Wyżnych. Z kolei od strony Bukowiny znajduje się słynna „ściana” na ul. Potok Grocholów, rozsławiona przez Tour de Pologne. Warto się zmierzyć!
- Grandeus – po sąsiedzku z Łapszanką, w Pieninach Spiskich, znajduje się wzgórze Grandeus (795 m). Szczyt jest niewysoki, lecz położony urokliwie na granicy Pienin i Podhala, z widokiem na Gorce. Jego zdobycie nie jest trudne od strony Dursztyna – przebiega tędy szlak Pętla Spiska, a Szlak Wokół Tatr biegnie tuż obok grzbietem Pienin Spiskich. Można go też zdobyć z Łapsz Wyżnych, ale raczej pieszo, bo najkrótsze podejście z tej strony jest strome.
- Litwinka (Czarna Góra) – moje pierwsze ulubione miejsce na Spiszu jeszcze z dzieciństwa. Litwinka (902 m) góruje nad Białką Tatrzańską, oddzielona od niej rzeką Białką, z charakterystycznym krzyżem na szczycie oraz platformą widokową. W zimie działa tutaj wyciąg narciarski, ale i latem warto przyjść na przepiękną panoramę Tatr i Podhala. Miejsce raczej tłoczne, bo łatwo tu dotrzeć również samochodem, ale mam sentyment!
A jakie są Wasze ulubione miejsca na Spiszu?
Zobacz też: