Po napisaniu poprzedniego posta o szlakach rowerowych na Spiszu i okolicach, postanowiłam sprawdzić własne pomysły. Ułożyłam trasę rowerową z wykorzystaniem Pętli Spiskiej i Szlaku Wokół Tatr, która pozwoliła mi odwiedzić miejsce, którego dotąd nie znałam od kolarskiej strony: Magurę Spiską. Magura Spiska jest widoczna z Łapszanki i niemal każdego punktu widokowego w Pieninach.
Poziom trudności: dla początkujących
Magura Spiska – przedmurze Tatr
Magura Spiska jest pasmem górskim położonym u stóp Tatr Bielskich, w większości przynależnym do Słowacji. Zwyczajowo dzieli się na dwie części:
- część wschodnią – grupę Veternego Vrchu (Wietrznego/Wiaternego Wierchu, 1111 m), którą eksplorowałam jesienią ubiegłego roku pieszo, by zobaczyć słynnego misia na szczycie;
- część zachodnią – grupę Rzepiska (1252 m) wraz z Magurką i Słodyczowskim Wierchem, położoną przy Przełęczy Zdziarskiej i granicy z Polską.
Obie grupy umownie rozdziela Przełęcz Magurska i tym razem wybrałam się zobaczyć część zachodnią.
Z Kacwina Szlakiem Wokół Tatr
Samochód postanowiłam zostawić na znanym mi już z wcześniejszego spiskiego spaceru parkingu w Łapszach Niżnych. Wiedziałam, że to bezpieczne miejsce, a przy okazji i tak chciałam odwiedzić przygraniczny Kacwin. Jeśli to dla Was za daleko, można poszukać miejsca parkingowego po słowackiej stronie lub nawet zostawić samochód na parkingu pod szlabanem na Przełęczy Zdziarskiej (tutaj).
Z Łapsz wyruszyłam bardzo widokowym fragmentem Szlaku Wokół Tatr, który opisywałam we wpisie „Spacer po Spiszu”. Okazało się, że jest całkiem interwałowy, na zmianę podjazdowy i zjazdowy, jednak asfaltowa nawierzchnia i przepiękne pejzaże osładzały wysiłek.
W Kacwinie przekroczyłam granicę, tym razem wjeżdżając na inny opisywany już szlak: Pętlę Spiską, przebiegającą prze przygraniczne słowackie miejscowości: Velką Frankovą i Osturnię.
Podjazd z Osturni na Zdziar
W Osturni dotarłam na skrzyżowanie dróg z szlakowskazami. Wybrałam podjazd na Przełęcz Zdziarską wzdłuż zielonego szlaku rowerowego. To w całości asfaltowy podjazd długości około 7,2 km i średnim nachyleniu 5,1%. Do pokonania jest około 350 m w pionie. Całkiem przyjemnie, o ile nie jedzie się na oponach enduro 🙂
Początkowo droga prowadzi przez las, by w końcowym fragmencie przerodzić w się w przepiękny, widokowy trawers, z którego możecie podziwiać Tatry Bielskie – jak na wyciągnięcie ręki! Skończyłam pod szlabanem na przełęczy, gdzie znajduje się niewielki parking oraz skrzyżowanie szlaków.
Magura Spiska przez Magurkę i Słodyczowski Wierch
Spod szlabanu ruszyłam niebieskim szlakiem przechodzącym całym grzbietem zachodniej części Magury Spiskiej aż po Magurską Przełęcz. Tutaj czekało mnie już niewiele podjazdów, a szlak ma formę szerokiej leśnej drogi. Co jakiś czas las odsłania widoki na Tatry z jednej, a Pieniny z drugiej strony.
W ten sposób przez Magurkę (1196 m) i Słodyczowski Wierch (1167 m) dotarłam aż do wyciągu Bachledka nad Bachledovą Doliną. Znajduje się tu słynna Ścieżka w Koronach Drzew, której charakterystyczna wieża widokowa jest widoczna nawet z Pienin. To nie jest atrakcja w moim guście, ale skorzystałam ze znajdującego się przy wyciągu bufetu, bo dzień był upalny i marzyłam o kuflu Kofoli. Bufety są nawet dwa, do tego toalety, place zabaw dla dzieci i sympatyczne krowy rasy Milka (żart!).
Powrót przez Velką Frankovą i Kacwin
Po odpoczynku pod kolejką przyszedł czas na zjazd. Początkowo zakładałam, że dojadę aż do Magurskiej Przełęczy, ale z powodu opóźnionego wyjazdu rano brakło mi na to czasu – pewnie będzie mnie kusić, by wrócić. Musiałam zadowolić się zjazdem krótszym szlakiem – wybrałam szlak żółty prowadzący wprost do Małej Frankowej, ale bardzo ciekawą opcją wydaje się również szlak zielony z Jezerskim Jeziorem i licznymi wodospadami po drodze.
Zjazd żółtym szlakiem jest stosunkowo łatwy, szybki i gładki, o ile nie napotkacie deszczowej pogody i błota – wówczas może być grząsko. Kończy się przy granicy wsi Mała Frankowa, skąd szybko przez Wielką Frankową dojechałam do skrzyżowania z drogą wiodącą do granicy.
Wracając, uprościłam sobie powrót do Kacwina, wybierając zamiast interwałowego Szlaku Wokół Tatr – fragment Pętli Spiskiej do Niedzicy, a tam na rondzie odbiłam już na Łapsze Niżne.
Powyższa trasa obfituje w fenomenalne widoki i pozwala na kilka opcji zjazdu, więc myśl o powrocie w te rejony jest bardzo kusząca. Jesienią też pewnie byłoby zachwycająco!
ABY POBRAĆ GPX, WEJDŹ NA PONIŻSZĄ MAPKĘ I ZNAJDŹ PRZYCISK „EXPORT”:
Zobacz też:
Świetnie byłoby gdybyście dodali trasę w formacie gpx. Nie wszyscy używamy strava’y. A trasa może być ciekawa.
Cześć Kris, ja jestem jedna, więc można do mnie pisać na Ty 😉
Do wpisu dodałam mapkę, z której można eksportować trasę w formacie GPX, wystarczy na nią wejść bez żadnej aplikacji. Załączam Ci też link bezpośredni tutaj: https://en.mapy.cz/s/kajuludaha
Udanej wyprawy!
Olgo, bardzo dziękuję. Świetny blog! Czekam na nowe trasy rowerowe.
Hej, bardzo przyjemna relacja i ladne zdjecia. Propsik! 🙂
Czy fragment między Przełęczą Zdziarską, a zjazdem do Małej Frankowej da się Twoim zdaniem zrobić na gravelu z szerszą oponą (40-45 mm)? Czy jednak jest to trasa typowo pod MTB?
Od Przełęczy do stacji wyciągu powinno być bez problemu! O ile nie będzie jakichś strasznych opadów, to było równiutko i przyjemnie. Bardziej nierówny był zjazd od stacji do Małej Frankowej, ostrożnie się zjedzie, ale może trzepać. Tam jest sporo innych opcji, jeśli uda mi się wrócić, to chętnie potestuję np. zielony przez wodospady 🙂 Ewnetualnie możesz sam przetestować niebieski szlak przez Jezersko do drogi 542 na Spiskie Hanusovce i potem Frankową, na mapy.cz wygląda, jakby to miał być asfalt, ale sama tego nie jechałam. Na podstawie mapy można wróżyć, że powinno być ok 😉
Super! Bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się przetestować trasę 🙂
Gravel da radę na opisywanym wariancie.
Dzięki Cezzo – w międzyczasie znajomi też skorzystali z tej trasy i poza zjazdem, który należy wykonać innym wariantem (tym niebieskim, o którym wspominam wyżej) to trasa jest przejezda gravelem i przyjemna