Porady #1
Podaję państwu niezawodny sposób, jak nie biegać: wystarczy zapisać się na bieg, a potem nie biegać, żeby nie przeziębić się przed biegiem. Po biegu wymyślę kolejny sprytny sposób. Ale pedałuję… Dowiedz się więcej »Porady #1
Podaję państwu niezawodny sposób, jak nie biegać: wystarczy zapisać się na bieg, a potem nie biegać, żeby nie przeziębić się przed biegiem. Po biegu wymyślę kolejny sprytny sposób. Ale pedałuję… Dowiedz się więcej »Porady #1
Nie mam prawie nic, ale mam rower. Tyle wygrać. Nie skręcam kierownicą, tylko biodrami. Nabrałam jakiejś paskudnej maniery składania się w zakrętach jak motocyklista. Nie wiem, u kogo mogłam to… Dowiedz się więcej »Wind
Słońce rozżarzone do śnieżności. Wiał niezmordowany wiatr, kołyszący mnie na boki, jakbym była łodzią. Zakręty unosiły mnie na grzbietach chybotliwe jak maszerujące równym, płynnym, tanecznym rytmem wielbłądy. Potem góra (I… Dowiedz się więcej »Over the Love
Jeden z kolegów w pracy woła na mnie: niebieska. Bóg widzi, że czerwień przelewa się we mnie jak ukrop. Wypuściłam się sama na wolność. Pode mną kilkanaście kilogramów żelastwa –… Dowiedz się więcej »Ach, boże
Nie będzie rolki w lutym. Mniej więcej około godziny szesnastej niebo zasnuwa morelowa, opalizująca mgła, a słońce jarzy się najczystszą, wrzącą czerwienią. Światło pada na odkryte włosy i płaszcze. Odwracam… Dowiedz się więcej »Silence
„I tak cały rok!” – krzyknął do mnie ze śmiechem biegacz mijany w pędzie na drodze biegnącej przez puszczę, kiedy pedałowałam (bez przekonania właściwie) tamtędy w poranek wigilijny. Właściwie dalej… Dowiedz się więcej »I tak cały rok!
Ha ha, zrobiłam małe porządki!
Prychając i parskając na palcach przystanęłam na skraju niecki i zawahałam się na setną część sekundy – czy wejść? Tyle wody, obcy zapach szczypie mnie w nos złośliwymi palcami, wszędzie… Dowiedz się więcej »Cembrowina w kolorze błękit paryski
Patrzę na lśnienie promienia słońca na zakrętce kremu i nie mogę się nadziwić. Nie mogę sie nacieszyć. Dziś rano wstałam, włączyłam komputer i miałam ochotę podskakiwać wyżej niż poziom parapetu,… Dowiedz się więcej »I wolta!
Będzie znowu o trupach – martwych owocach wiosennych. Poniedziałek był bezwstydnie piękny. Tylko z nieba, jak kolorowe, przejrzałe jabłka, leciały martwe ptaki. Płochacze i szpaki, był jaskrawy rudzik jak maleńkie… Dowiedz się więcej »Czym owocuje wiosna