A raczej ty, biały suficie, żegnaj. Przeprowadzka zakończona. Ostatnimi rzeczami, które wyniosłam z mieszkania, były mop i świeżo malowany obraz. Tak kończą artyści, z mopem, na ulicy. Chwilową bezdomność spędzę na zwiedzaniu jesiennej stolicy. To będzie etap przejścia, taki czyściec, mentalna, moralna, ontyczna poczekalnia. A potem wrócę w nowe miejsce i zacznę od nowa. Wszystko.
Odpalam papierosa.
Dobranoc.