Ocieram się głową jak kot.
Nie mogę tego opowiedzieć, bo nagle utraciłam głos. Mam związane palce. Mogę tylko szeptać. Zmrużone cztery rzędy jasnych rzęs. Życie całe na przestrzeni rozgrzanego prześcieradła, boję się ruszyć, by nie spłoszyć ciepła, przytajam się w pościeli jak maleńki ptak. Nic nie ważę, kiedy bierzesz mnie do rąk, jestem cała z pierza.
trafiłam do ciebie :)))i się bardzo cieszę. bo piszesz tak, jak czytać lubię najbardziej.
Kłaniam się nisko 🙂