Chyba tego dnia, opisanego uprzednio. Żyję przyziemnie. Nie ma zachwytu. Ale czekajcie, czekajcie… Wiosna już przyszła. Na parapecie okiennym wyrastają cienkie, chwiejne nitki ziół. Słońce rozpryskuje się na lśniącym brzuszku rowerowego dzwonka. Razi w oczy. Już wiatr jest ciepły.
Poczekajcie…