Jesień przyjdzie w tym roku dużo wcześniej, nie tylko ja to czuję.
Może już jest.
W Lasku sypie się na moją głowę żółty popiół spalonych latem liści. Oddech.
I widzę już niemal bure i słomiane połacie cichego, zimnego, smutnego listopada.
Oddech.
Piękny, swojski cover Listopadowego Deszczu! A przeczucia mam podobne, w zasadzie to obawy.
To jest s…t…a….rrr… ość.
Tak, starość. Czytam Cię jeszcze raz. Tym razem uważniej:
"Jesień przyjdzie w tym życiu dużo wcześniej…. Może już jest."
Piękna muzyka. Smutna jak listopad.
Pięknie też ubrałaś w słowa list-opad, "żółty popiół spalonych liści".