Policjanci byli strasznie mili i zwijając w dłoni kwitek mandatu poprosiłam z uśmiechem, żeby trzymali kciuki za mój maraton.
Przebiegłam na czerwonym świetle, jakby wcale nie mijało dzisiaj 13 miesięcy i 13 godzin od śmierci mojego chłopaka, wyprzedzającego sznur samochodów na podwójnej ciągłej.