Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Dolina Bielovodská rowerem – nowy szlak rowerowy

Dolina Bielovodská rowerem – nowy szlak rowerowy

Pozostajemy w słowackich klimatach i ruszamy tuż za granicę, w okolice Łysej Polany, by odwiedzić przepiękną i bliską dolinę – Dolinę Białej Wody (Bielovodská Dolina) w Tatrach Wysokich. Od niedawna istnieje możliwość przejechania jej w całości rowerem, zatem ruszajmy!

Dolina Białej Wody

Dolina Bielovodská znajduje się dosłownie tuż za naszą południową granicą, równolegle do Doliny Rybiego Potoku prowadzącej do Morskiego Oka. Szlak rozpoczyna się na Łysej Polanie, czyli przejściu granicznym między Polską a Słowacją. Znaki i tablice informacyjne znajdziecie tuż przy moście na potoku Biała Woda.

Dolina Białej Wody jest znana jako idealne miejsce na spacer z dziećmi lub psem, bo do przepięknej Bielovodskiej Polany prowadzi przez 3 km bardzo wygodna, szeroka i płaska droga. Dzięki temu można tu spacerować nawet z terenowym wózkiem. Na polanie znajdują się toalety oraz źródło z wodą, dzięki czemu można tutaj spokojnie się zatrzymać i odpocząc.

Do niedawna ten fragment można było przejechać rowerem. Od zeszłego roku jednak ruch rowerowy został dopuszczony wyżej, aż do Taboriska taterników na Polanie pod Wysoką. To już dłuższa i trudniejsza wycieczka, której szczegóły przedstawiam Wam poniżej.

Start – Jurgów lub Łysa Polana

Zależnie od Waszych preferencji, Dolina Bielovodska rowerem może być jedynym punktem programu, lub elementem dłuższej wycieczki. Sama zdecydowałam zrobić trochę dłuższą pętlę, więc zostawiłam auto na darmowym parkingu pod wyciągiem narciarskim w Jurgowie, tuż przed przejściem granicznym. Jeśli chcecie krótszą trasę, wybierzcie parking bliżej doliny.

Po drodze mijamy słynne zabytkowe jurgowskie szałasy pasterskie. Przejechałam przez granicę i skręciłam w 7-kilometrowy szlak rowerowy prowadzący na Łysą Polanę. Z rozmów z obserwatorami na Instagramie wiem, że ten szlak rowerowy bywa zamknięty przez leśnictwo, więc warto uważać na wjeździe. Na pewno jest dość odludny i to tam właśnie po raz pierwszy w życiu spotkałam niedźwiedzia!

Szlak wyprowadza w okolice Łysej Polany, gdzie zaczyna się trasa przez Dolinę Białej Wody.

Dolina Bielovodska rowerem

Szlak zaczyna się przy szlabanie, oddzielającym całkiem spory ruch samochodowy od wjazdu w dolinę. Obok znajduje się bufet i sklep (można płacić w euro lub złotówkach). Początkowo szlak przez Dolinę Białej Wody to spokojna, płaska trasa wzdłuż potoku, z pojawiającymi się po prawej widokami na tatrzańskie szczyty.

Aż do kolejnego szlabanu na Polanie Bielovodskiej nie ma żadnych trudności, trasa jest wysypana drobnym żwirem i szeroka. Na polanie stoi szlaban, za który nie mogą już wchodzić psy – panuje tu też zakaz latania dronami. Osoby planujące łatwiejszą wycieczkę mogą się tutaj zatrzymać i podziwiać urok doliny, natomiast bardziej doświadczonym polecam ruszać dalej za Polanę.

Na taborisko taternickie

Od Polany szlak nabiera już trudniejszego charakteru i staje się coraz bardziej stromy. Do szlabanu bez problemu dojedziecie gravelami, ale ponad polanę nie ma sensu już się pchać. Ścieżka przyjmuje coraz bardziej tatrzański charakter z charakterystycznymi, sporymi kamieniami i tak będzie już aż do końca trasy.

Częściowo podprowadzając przez naturalne rock gardeny (przy wilgotnym gruncie – bardzo ślisko!) wychodzimy w końcu z lasu do cudnej, górnej części doliny. Po prawej nad nami góruje ciemny i potężny masyw Młynarza (2170 m) i Małego Młynarza (1973 m). Naprzeciw i w głębi cały masyw tatrzańskich szczytów z Rysami, Gankiem, Batyżowieckim Szczytem. Doliną prowadzi niebieski szlak pieszy na Polski Grzebień, którym równo ze mną podążało sporo turystów pieszych.

Rowerzyści mogą dojechać do taborzyska taterników na Polanie pod Wysoką, na wysokości 1310 m n.p.m. Na drzewie wisi wyraźny znak „Koniec trasy” dla rowerów. Na takim obozowisku nie wolno nocować samodzielnie, tylko z klubem taterników.Odpoczęłam godzinę na wygodnych deskach podestów pod namioty i rozpoczęłam zjazd tą samą trasą, którą przyjechałam.

Dolina Bielovodska rowerem to 9,5 km w jedną stronę i 340 m przewyższenia, powrót tym samym szlakiem.

Tatrzańska Jaworzyna i Javorova Dolina rowerem

Po posiłku w bufecie na Łysej Polanie (jest kofola z kija!) ruszyłam jeszcze do sąsiedniej Tatrzańskiej Jaworzyny. Po niedługim podjeździe zjechałam do Tatrzańskiej Jaworzyny, gdzie istnieje możliwość podjechania kawałek wzdłuż potoku w okolicę Polany pod Muraniem. Choć to po sąsiedzku, to jesteśmy już w Tatrach Bielskich. Trasa, którą można przejechać rowerem, to zaledwie 2 kilometry w jedną stronę, więc nie opłaca się jej planować jako osobny cel wycieczki. Natomiast aż do szlabanu mamy wygodny asfalt, więc bez problemu dojedziecie tutaj nawet rowerem szosowym. Warto zobaczyć cudny widok na Murań (1890 m) i pasmo Łomnicy (Lomnický štít, 2633 m) – czyli drugiego co do wysokości najwyższego szczytu w całych Tatrach.

Z polany pod Muraniem, czyli z wysokości ok. 1083 m n.p.m., czekał mnie już tylko długi asfaltowy zjazd przez Podpady aż do Jurgowa, gdzie czekał samochód.

Razem pętla wyniosła ok. 44 km i 655 m przewyższenia. Gdyby szlak rowerowy na Łysą Polanę okazał się niedostępny (lub nie chcecie poruszać się przez tak odludne miejsce), należy po prostu jechać asfaltem przez Podspady – czeka Was wtedy dość spory podjazd na Łysą Polanę.

Kliknij na mapę, a potem eksportuj GPX.

Zobacz też:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *